Podczas gdy jedni mają ten spokój i przesypiają pełne osiem – czy też więcej – godzin snu, inni zmagają się z wieloma problemami w tym zakresie. Jednym z dość nietypowych stanów, jakie nam towarzyszą podczas snu bądź drzemki, jest paraliż senny – zwany również zmorą, czy też marą norną. Jest to stan, w którym mózg już zdążył się obudzić, jednak ciało nadal tkwi w transie. Podczas tego stanu najczęściej towarzyszy nam ogromny niepokój oraz przyspieszone tętno i oddech. Czym tak właściwie jest, ten paraliż senny i co stoi za jego nagłym i niespodziewanym pojawianiem się podczas naszego snu?

Co to jest mara nocna?

Kiedyś – za czasów, gdy panowało przekonanie, że demony i potwory istnieją – uważano, że zmora nocna zwiastuje czyjąś śmierć. Twierdzono, że podczas paraliżu, na śniącego siada demon, który dusi go i odbiera mu duszę, która staje się jego własnością. Niegdyś takie osoby, które doświadczały takich zjawisk, określano, jako nawiedzeni lub opętani. Dzisiaj na szczęście nikt o tym tak nie pomyśli, ponieważ mamy wystarczającą wiedzę naukową na ten temat.

Zgodnie z twierdzeniem lekarzy neurologów, paraliż senny, to neurologiczne zaburzenie snu, które może przytrafić się dosłownie każdemu z nas. Wszelkie odchylenia od normy w przypadku snu określa się, jako „narkolepsja” – paraliż senny można zatem śmiało wpisać w to określenie. Odchylenia snu od normy należą dość rzadkich zjawisk i dotykają niewiele, bo około 1% populacji.

Paraliż senny, zdaniem neurologów, może pojawić się dosłownie na każdym etapie snu, zarówno w trakcie zasypiania, jak i podczas krótkiej drzemki i może objawiać się na naprawdę wiele sposobów – najczęściej ma charakter złego, czy nawet przerażającego snu. Jakie są zatem najczęstsze objawy zmory nocnej?

Czarne postacie, czy to normalne?

Jeżeli w naszym życiu przeżywamy ogromny stres, to prawdopodobieństwo, że doświadczymy paraliżu sennego, rośnie. Mara nocna najczęściej objawia się omamami wzrokowymi. Możemy w tym czasie widzieć czarne postacie, cienie lub sylwetki, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy i o których w ogóle nie mieliśmy pojęcia. To wszystko oczywiście nie jest prawdą, a za projekcją mar i zmor nocnych stoi nasz mózg.

Podczas paraliżu ciało jest bezwładne. Wygląda to tak, jakbyśmy normalnie spali, co po części jest prawdą, jednak nie do końca. W tym stanie nie możemy ruszyć najmniejszym palcem ani tym bardziej otworzyć oczu. Ktoś, kto z boku na to patrzy, pomyśli, że najzwyczajniej w świecie smacznie śpimy. W rzeczywistości jednak walczymy o to, aby za wszelką cenę wybudzić się z tego transu.

Czy można sobie jakoś poradzić z tym niepokojącym stanem?

Zanim powiemy o tym, jak radzić sobie ze zmorą nocną, wymieńmy najczęstsze przyczyny pojawiania się paraliżu. Nie ma bowiem jasno określonych przyczyn, a za główne uznaje się zaburzenia autoimmunologiczne i genetyczne.

Poza nimi wyróżnia się również takie przyczyny, jak:

  • silny stres – napięcie emocjonalne obniża jakość snu nawet o 80%,
  • zła higiena snu – zbyt późne kładzenie się spać lub kładzenie się o nieregularnych porach,
  • nałogi – alkohol, papierosy lub inne używki negatywnie wpływają na sen.

Czy zatem można sobie dać jakoś radę ze zmorą nocną? Nie ma niestety skutecznych sposobów na paraliż senny. Jedynym sposobem, jeżeli nieustannie i dość często nam się to zdarza, jest udanie się do neurologa lub poradni, która zajmuje się leczeniem zaburzeń snu. Poza farmakologicznym leczeniem zaburzeń snu – które oczywiście jest możliwe – warto przestrzegać kilku prostych zasad: wietrzyć sypialnię, kłaść się o regularnych porach i przesypiać od sześciu do dziesięciu godzin, unikać sytuacji stresowych (pomocna w wyciszeniu może być medytacja i joga) oraz nie traktować łóżka, jako miejsca do grania w gry, czytania oraz słuchania muzyki.